Mamy Pt31-64 zbudowany w chrzanowskim Fabloku w 1938 roku, to najbardziej udana seria polskich parowozów pospiesznych. Wspaniała, niezawodna konstrukcja. Niemcy nie mogli przeboleć, że Słowianie wyprodukowali coś lepszego od ich fachowców. Po wybuchu II wojny światowej zabrali większość tych parowozów do siebie w góry, bo mieli tam linie z dość dużymi prędkościami i potrzebowali lokomotyw ze sprawnymi kotłami. Ich nie dawały rady. Nasi polscy inżynierowie mieli się zatem czym pochwalić – mówi Maciej Panasiewicz, naczelnik Sekcji Utrzymania i Napraw Taboru Zabytkowego w Chabówce.
Piotr Kaszczyszyn: Nie musimy porzucać dziedzictwa karabinu i krwi, ale potrzebujemy także muzeum cywilizacji, które będzie opowiadać historię polskiej modernizacji gospodarczej.
zobacz więcejSto lat temu powstańcy wielkopolscy stworzyli pierwszy polski „zestaw broni na szynach”. Pociągi pancerne pomogły nam w wojnie 1920 roku, niemiecki skład nękał powstańców warszawskich, ZSRR w 1945 roku miał ich nadal 100. I nie wszystkie zezłomował.
zobacz więcejAndrzej Wajda był bardzo krytyczny wobec polskiego patriotyzmu powstańczego. Czy to zdrada, jak mu zarzucano, czy jednak troska o Polskę?
zobacz więcej„Zaprzysięgłem uroczyście wojsko, policję (…), a nawet prowadziłem wojnę o odzyskanie wsi Głodówki i Sucha Hora od inwazji czeskiej” – wspominał pisarz. Dopiero dwa dni po stolicy Tatr nasi posłowie do parlamentu austriackiego określili się jako obywatele państwa polskiego.
zobacz więcejTYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy