Husaria zaczynała swój galop w szyku luźnym. To nie obraz z filmu katastroficznego, lecz bilans miesiąca. Im dłużej dają radę, tym lepiej dla nich i dla bliskich. Nie wszyscy są oficjalnie zarejestrowani. W targowisku próżności każdy metr się liczy. Słowo „nawet” jest przeznaczone dla Niemiec, Francji i Holandii. Fikcja dopadła rzeczywistość. Hitler przyjmował gości i organizował spotkania towarzyskie. Długa podróż statkiem zaowocowała zmianą kursu. Do podboju miały wystarczyć cztery kroki. Wioski misyjne stworzyły prawdziwy naród. Byli instruowani i kontrolowani z Moskwy.
Te i inne tematy w 313. wydaniu Tygodnika TVP.